Zamoyscy
O Potockim pisano w prasie, że poluje na lwy w Afryce. O Siemińskim, że hoduje konie wyścigowe, a Lanskoroński grzebie w starożytnościach Pamfilii. O mnie natomiast, że organizuje spółki, prowadzę fabryki, chleb daje setkom ludzi, dobrobyt stwarzam, koleje buduje, lasy chronię od zniszczenia. Zdolność moja dana mi chyba była przez rodziców, a może i przez […]
Piotr Wawrzyniak
Wspominam nierzadko czasy kiedym ciebie Augustynie poznał. Było to jeszcze w latach posługi mojej jako prezesa Banku Ludowego w Śremie chyba. <Augustyn> Ależ tak, wtedy to kontakt nasz stał się ożywionym, ponieważ śremski bank w roku 1878 przystąpił do związku spółek, na którego czele stałem dumnie jako patron. Współpraca nasza rozkwitła prędko, a rozumieliśmy się […]
Emilia Sczaniecka
Wiarę zawsze nosiłam w sercu, że cnota człowieka tkwi w dziełach, które zostawia po sobie dla potomnych. Zatem kiedy w grudniu zaprószył się płomień Powstania w stolicy naszej Warszawie, w duszy mej ogniem patriotycznym zapalona postanowiłam natychmiast tam się udać by służyć jako pielęgniarka w szpitalu. Rozpoczęłam już wówczas przygotowania do wyjazdu, kiedy nagle nadeszło […]
Mielżyńscy
<Seweryn> Dzięki licznym dochodom z dóbr własnych odbyłem wiele podróży do miast europejskich, dzięki którym zapoznałem się z organizacją tamtejszych społeczeństw, poziomem nauki, kulturą i sztuką. Pałac mój w Miłosławiu uczyniłem moim artystycznym atelier, w którym znalazło się miejsce dla zgromadzonej i uporządkowanej przez mnie galerii malarstwa, pokaźnego zbioru rycin i bogatej biblioteki. Mówiono o […]
Karol Marcinkowski
Szczęście me własne nigdy nie było dla mnie ważniejszym od czynienia dobra dla cierpiącej ludzkości. Chciałem bez przeszkód, ciągle i nieustannie, pracować dla bliźnich. Dlatego w czasie takiej walki jaką jest cholera jako doktór, jak żołnierz stałem na posterunku. Choć magistrat w obawie o zdrowie moje zażądał ode mnie urlopowania ja i tak rzuciłem się […]
Maksymilian Jackowski
W połowie grudnia 1883 roku udałem się na wystawę kółek rolniczych w Czarnkowie, urządzonej pod znakiem Przewagi Przemysłu Domowego. Ponieważ zawsze darzyłem uznaniem ważność takich wystaw i gorąco je popierałem, mocno wzburzyło mnie że w rocznym sprawozdaniu z kółka Czarnkowskiego wystawę pobieżnie opisano, jak gdyby lekceważąc jej wagę. Nie lękałem się nigdy wyrazić niezadowolenia wobec […]
Tytus Działyński
Przyjacielu, co myślisz o tem że córka moja Anna, zasmuca się że balów nie chce urządzać w pałacu naszym a na samą wzmiankę o tańcach oburzam się. Mówi mi tedy, że u mnie żałoba narodowa przechodzi w żałobę familijną. Ale to dlatego, drogi Karolu, że od uciech i zabaw ważniejsze były dla mnie zawsze sprawy […]
Dezydery Chłapowski
Gdy w roku 1815 powróciłem z Anglii, począłem urządzać wszystkie moje folwarki wedle wzoru angielskiego. Wszelkie nowinki jakie w tamtej krainie poznałem, w Wielkopolsce próbowałem wprowadzić, choć nie każdy popierał moje przedsięwzięcia. Ściągnąłem nawet na pomoc dwóch Anglików. Jeden na stanowisko włodarza, drugi zaś konserwatora maszyn, lecz jak to bywa pańskie oko konia tuczy. Sam […]
Hipolit Cegielski

Po odbyciu nauk na Uniwersytecie, zacząłem sprawować posadę nauczyciela w Gimnazjum Świętej Marii Magdaleny. Mówiono, żem w służbie punktualny i obowiązkowy, a przez uczniów szanowany. Od bardziej intensywnego oddziaływania na młodzież poza szkołą wstrzymywały mnie tylko prace naukowe. Nic nie wróżyło by życiowa moja droga miała uzyskać odmienny bieg lecz moje losy odmienił rok 1846, […]