Po odbyciu nauk na Uniwersytecie, zacząłem sprawować posadę nauczyciela w Gimnazjum Świętej Marii Magdaleny. Mówiono, żem w służbie punktualny i obowiązkowy, a przez uczniów szanowany. Od bardziej intensywnego oddziaływania na młodzież poza szkołą wstrzymywały mnie tylko prace naukowe. Nic nie wróżyło by życiowa moja droga miała uzyskać odmienny bieg lecz moje losy odmienił rok 1846, kiedy to rozkazem pruskim nakazano nam, nauczycielom śledztwo anty patriotyczne w domach uczniów przeprowadzić. Takiemu nakazowi nie mogłem ulec, zarówno z troski o uczniów jak i o ojczyznę Polską. Za karę zwolniono mnie z posługi, ze szkoły usunięto ale nic złego co by na korzyść nie wyszło. Pożegnawszy się z ukochanym zawodem dzięki życzliwej pomocy przyjaciół, w Poznańskim Bazarze otworzyłem sklep z narzędziami rolniczymi. Później przekształcając go w zakład reperujący pługi i radła. Zakład mój pomyślnie prosperował, aż wreszcie zdołałem otworzyć własną fabrykę narzędzi i maszyn rolniczych.